Chrzest nie jest końcem walki

16 listopada 1914 r. list do Raffaeliny Cerase



Życie chrześcijańskie polega na pozbywaniu się występków człowieka z tego świata i oblekaniu się w cnoty, jakich wzór dał nam Jezus Chrystus. 

Chrześcijanin, uświęcony wszak przez chrzest, nie jest wolny od buntu zmysłów i uczuć. Sam święty Apostoł Paweł przeżywał z tego powodu poważne utrapienia wewnętrzne, i żalił się nawet; Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś - prawu grzechu, czyli prawu pożądliwości.

Słowa te wypowiedziane zostały dla duchowego pocieszenia wielu nieszczęśliwych ludzi, doświadczających owego wewnętrznego rozdarcia, gdy odzywają się gorący temperament albo pożądliwość. A przecież oni nie szukają tych przewrotnych uczuć, tych niezdrowych postaw wobec bliźnich, tych żywych obrazów podsuwanych przez wyobraźnię, tych zmysłowych poruszeń. Nie chcą żywić ich w sercu ani pielęgnować. Biedacy! Zupełnie bezwolnie unoszą się na fali sprzecznych uczuć, tak że nawet pragnąc uczynić coś słusznego, czują równocześnie gwałtowną skłonność ku popełnieniu zła. 

Niektórzy sądzą, że odczuwanie tych gwałtownych pokus, jest wystąpieniem przeciwko Bogu. Nabierzcie ducha, dusze wybrane, bo w tym nie ma grzechu. Przecież sam święty Apostoł, wybrane narzędzie Pana, doświadczał w sobie tego straszliwego rozdarcia. Nawet wtedy, kiedy cielesne poruszenia dochodzą gwałtownie do głosu, nie ma mowy o grzechu, skoro dusza nie wyraża na nie zgody. 

św. Ojciec Pio 
Chwile ciszy z ojcem Pio, s. 46-47


Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony św. Ojciec Pio  na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz