Kiedy o. Pio był jeszcze chłopcem, jego Anioł Stróż przybrał postać innego chłopca i stał się dla niego widzialny. Później, kiedy o. Pio był już podeszły w latach i zaawansowany w świętości, słusznie nazywał swojego Anioła Stróża - towarzyszem swego niewolnictwa. Określenie to ujawnia zażyłą więź, jaka łączyła małego Francesco z jego ukochanym Aniołem. Towarzysz to nie ktoś, kogo spotkamy raz jeden albo widujemy rzadko; na takie miano zasługuje osoba bliska, dzieląca z nami naszą codzienność. To ktoś, z kim się przyjaźnimy, kogo kochamy i z kim, jak to było w przypadku małego o. Pio, także się bawimy. Niebieski przyjaciel uczynił szczęśliwym jego dzieciństwo i wzbudził w nim tęsknotę za niebem.
Dlatego o. Pio żywił do swego Anioła Stróża pobożność najczulszą i zażyłą.
Chwile ciszy z Ojcem Pio, s. 50
Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony św. Ojciec Pio na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz